A: Ale wiesz, ja nie mogę medytować. Nie dam po prostu już rady.
Ja: Dlaczego? A co się dzieje?
A: Moja głowa jest tak pełna wszystkiego – myśli, emocji, problemów, że ja po prostu nie dam rady już niczego tam wepchnąć.
Ja: Ale medytacja, nie ma sprawić, że będziesz coś jeszcze dodatkowo wkładała do swojej głowy (uśmiecham się).
Medytacja ma sprawić, że właśnie opróżnisz swój umysł z tego całego nadmiaru, który tam dźwigasz, a zupełnie nie jest Ci potrzebny.
Twój umysł jest teraz, jak rozjuszony, dziki rumak, który biegnie na oślep, nie wiadomo w którym kierunku. Medytacja ma za zadanie założyć lejce temu rozpędzonemu rumakowi i poprowadzić go tam, gdzie Ty chcesz. Dzięki medytacji nauczysz się, jak zapanować nad swoimi rozbieganymi myślami i stać się ich obserwatorem, a nie pozwalać, aby to one Tobą rządziły. Nauczysz się, jak być świadomym obserwatorem siebie, swojego ciała, myśli i emocji. A jeśli połączysz w jedno: ciało, umysł i duszę, to uwierz mi, w Twoim życiu zacznie się dziać prawdziwa magia